Uwielbiam gołąbki. Naprawdę. Ale jeść. Gotowanie gołąbków mnie lekko przeraża. Ale można sobie poradzić. Dzisiaj proponuję prosty sposób na gołąbki - czyli leniwe gołąbki!
Na początku wahałam się czy podawać przepis, bo danie nie powaliło mnie na kolana. Ale drugiego dnia z dodatkiem ryżu zamiast makaronu - już smakowały o niebo lepiej. Także - polecam gołąbki - ale z dodatków nie dawajcie makaronu tylko koniecznie albo ryż albo ziemniaki. I wtedy jest całkiem całkiem. Plus że można sporo porcji na raz zrobić, no i smakują dobrze również na zimno - wiec na kolacje bez węglowodanów można sobie takie dwie kulki na noc wciągnąć :)
Składniki (u mnie na 8 porcji od razu)
- biała kapusta (u mnie tak 1/4 kapusty poszła)
- 8 porcji mięso mielone wołowe (u mnie około 0,5 kg)
- kilka ząbków czosnku
- puszka pomidorów
- szklanka bulionu (może być vegeta, ale nie z kostki)
Przygotowanie
Kapustę zetrzeć na drobnych oczkach, odcisnąć z wody. Mięsko przyprawić solą, pieprzem i drobno posiekanym czosnkiem. Dodać do masy mięsnej kapustę, wyrobić. Zważyć masę i podzielić na ilość porcji (u mnie 8). Zrobiłam 16 kulek - czyli po dwie na porcję.
Bulion zagotować z pomidorami i wyciśniętym ząbkiem czosnku. Gołąbki przełożyć do naczynia żaroodpornego i zalać sosem. Wstawić do nagrzanego na 180 stopni piekarnika na około 45 minut.
Podawać z porcją węglowodanów. Na zdjęciu jest makaron i ogórek konserwowy, ale tego zestawu nie polecam:) Następnego dnia zjadłam gołąbki z ziemniakami i delikatną sałatką z sałaty, ogórka i pomidora polanej jogurtem domowej roboty - i to był strzał w dziesiątkę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz