Ostatnio w weekendy jestem w rozjazdach i często niestety ulegam pokusom. Więc po powrocie musze odpokutować grzeszki i grzecznie odstawiam węglowodany. Jednak zawsze są sposoby by mimo pokuty nie głodować a do tego oszukać umysł. Przecież lepiej człowiek się czuje jak zje tiagatelle, nawet jeśli są z cukinii niż jakieś tam warzywka :)
Zatem zapraszam na zielone tiagatelle!
Składniki:
- cukinia
- pieczarki (dużo, u mnie chyba z 6 nawet)
- pieprz (dużo)
- sól
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- szklanka buliony (u mnie woda + kucharek)
- pierś z kuraczka ( dwie porcje)
Przygotowanie:
Cukinie pokroić na tarce w wąskie paski. Pieczarki pokroić w duże kawałki i podsmażyć na rozgrzanej patelni. Posolić i hojnie popieprzyć. Pierś z kurczaka pokroić w kostkę, doprawić solą i podsmażyć razem z pieczarkami. Po chwili dolać bulion i dusić z 15 minut. Pod koniec duszenia dodać 2 łyżki jogurtu naturalnego i wymieszać.
Cukinie zblanszować minutkę we wrzątki.
Na talerz wyłożyć cukinię a na to pieczarki z kurczakiem.
Smacznego
Autor: mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz